„Dlaczego tutaj bezczynnie przez cały dzień stoicie?” Mt 20,6
Cóż to za robotnicy, którzy cały dzień stoją bezczynnie? Czy to są ci, którzy nie mają chęci do pracy? „Nikt nas nie najął” – brzmi ich odpowiedź. To mogli być bezrobotni lub tacy, których nikt nie najął, ponieważ byli już starzy, słabi, niezdolni do pracy. Jedno jest pewne, że pytanie właściciela winnicy ich uszczęśliwiło. Znalazła się praca i dla nich. Do zbierania winogron nie trzeba dużo sił. Potrzeba jak najwięcej rąk, nawet starych i słabych. Historia ta jest jednak tylko podobieństwem. W obrazie jednego dnia pracy jest przedstawiona cała historia Królestwa Bożego. Robotnicy, którzy o różnych porach dnia wezwani zostali do pracy w winnicy, symbolizują narody. Najęci wczesnym rankiem, to Izraelici, których Pan wybrał najpierw. Potem powołane zostały ludy śródziemnomorskie, następnie inne narody Europy. Pan okazuje wszystkim ludom jednakową łaskę i pragnie, by łączyło je braterstwo.
Podobieństwo to odnosi się też do nas jako do pojedynczych ludzi. Winobranie jest zagrożone. Winnica jest pełna owocu. Czy owoce mają uschnąć na krzewie, opaść na ziemię i zmarnować się? Bóg ze swojej strony uczynił wszystko. Oczekuje naszej pomocy. Rozejrzyj się dookoła, czekają na ciebie zadania Boże: ludzie potrzebujący dobrego słowa, rady, odrobiny miłości, świadectwa o Jezusie Chrystusie. Czy pracujesz przy winobraniu, czy też stoisz bezczynnie? Starasz się o to, żeby ludzie zebrani zostali w Królestwie Niebios, czy patrzysz bezczynnie jak marnieją? Nie trzeba być księdzem, ewangelistą lud diakonisą, aby pracować w winnicy Pana. Każdy może zrywać winogrona.
Wielu uważa, że żyjemy już w czasie ostatecznym. Wskazują na to różne znaki. Ale czy każdy z nas, niezależnie od wieku, nie musi się liczyć z tym, że Bóg może go w każdej chwili wezwać do siebie, aby zdał rachunek ze swego szafarstwa?
Co Mu odpowiesz, gdy cię zapyta: Dlaczego stałeś całe życie bezczynnie?
„Tylko Jezus” Alfred Jagucki